Tapeta samoprzylepna

Czy tapeta tylko na ścianę w pokojach? Tapetowanie europejskie zaczęło się już w XVI wieku, a prawdziwy rozkwit nastąpił w następnych wiekach. Tapety były papierowe, materiałowe (jedwab i inne tkaniny), ze skóry a najnowsze z tworzyw sztucznych. Pokoje, przedpokoje, kuchnie, łazienki…

Teraz przyszedł czas na tapetowanie mebli i drzwi. Landszafciki morskie, leśne i górskie widoczki z lat osiemdziesiątych przeszły do lamusa. Są nawet bardziej staroświeckie niż zwykłe tapety z tamtych lat. A przecież właśnie zdjęcia, te prawdziwe lub wygenerowane komputerowo mogą zmienić mieszkanie, szczególnie to mniejsze. Dzięki zastosowaniu tapet można powiększyć, dodać przestrzeni i urozmaicić wnętrze. Będzie przestronnie, ciekawie i…pięknie. Typowa szafa wnękowa, która musi znaleźć się nawet w pokoju dziennym, zamiast lustra, które powiększa może mieć tapetę samoprzylepną z architekturą komputerową lub rzeczywistą.

Taka tapeta z widokiem na abstrakcyjne miasto może być jak widok z okna, dodatkowo doświetli wnętrze. Jednocześnie uporządkuje, uspokoi i pozbawi nadmiaru wrażeń w naszym zasypanym różnymi przedmiotami świecie. To taki oddech dla oczu atakowanych nadmiarem wrażeń. W domach mamy coraz więcej mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy. Kupowane są często mimowolnie, bo jest niska cena, promocja lub kiedyś coś może się przydać. Przyda się, być może, jednak mały metraż mieszkania nie jest przyjazny gromadzeniu. Dlatego odpowiednia tapeta na szafę wnękową lub drzwi wejściowe zmieni nasze wnętrze poprzez dodanie złudzenia przestrzeni. Równie pięknie i praktycznie wyglądają łuki i krużganki.

Czy drzwi w małym mieszkaniu mogą zachęcić do spoglądania, czy tylko przypominają o małym metrażu i ciasnocie? Czy zastosowanie tapety widokiem na uliczkę z kamiennymi domkami, podcieniami lub miastem coś zmieni? Jeden z takich widoków na wąskie drzwi spowoduje, że będzie to dodatkowe okno w przedpokoju.