Jak odświeżyć salon nie wyrzucając przy tym starej kanapy?

Posted by Dekorator on sie 10, 2011 in Aranżacje salonu | 0 comments

Macie dość monotonii, podobnych do siebie barw do tego stopnia, że wypadają nie tyle blado, co mdło? Czujecie zmęczenie, mimo że teoretycznie wypoczywacie w salonie po całym dniu pracy? Niby wszystko jest dobrze, jednak z Waszych czterech kątów nie wypływa żadna pozytywna energia – jest mrocznie i wyraźnie melancholijnie, mimo że za oknem świeci słońce? Kanapa, na której co wieczór wypoczywacie jest bardzo wygodna, należycie również do tego typu osób, które przywiązują się do mebli. Co pozostaje?

Zawsze można wymienić starą kanapę na nową. Jeśli tylko znajdziemy firmę, która przywiezie nowy nabytek, a stary wysłużony mebel zabierze, tym lepiej! Ale przecież „stara” nie jest taka zła, w dodatku na nową nie ma akurat pieniędzy. Da się coś z tym zrobić? Oczywiście! Maleńkie zmiany potrafią zdziałać cuda, wystarczą dyskretne dodatki.

Aby ożywić sam salon i reanimować starą kanapę naprawdę nie trzeba dużych nakładów pieniężnych. Pierwszym z elementów, o które powinniśmy zadbać jest wybór narzuty. Na szczęście producenci i w tym sektorze nas rozpieszczają oferując towar w szerokiej gamie kolorystycznej, w tym również z wzorami i ciekawymi motywami. Tego typu sytuacja sprawia, że każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie, jeśli mamy z tym problem, zawsze możemy poprosić o pomoc sprzedawcę, czy dekoratora wnętrz. Wśród dodatków, które z pewnością ożywią mebel, na którym tak dobrze nam się wypoczywa będą poduszki dekoracyjne. W tym wypadku postawmy na kontrastowe zestawienie kolorystyczne, dzięki czemu uzyskamy ciekawy efekt, przykuwający uwagę.

W zasadzie kanapę mamy już „z głowy”, pozostaje jednak kwestia całej reszty wnętrza. Wśród bardziej drastycznych zmian, można by wymienić pomalowanie ścian na zupełnie inny kolor, ale uważamy, że wystarczy zmiana zasłon i układu mebli, jeśli to oczywiście możliwe. Niegłupim i niedrogim rozwiązaniem będzie też choćby wymiana osłonek doniczek na parapetach, czy w końcu koloru ramek zdjęć.

Wbrew pozorom tego typu „drobne” zmiany śmiało mogą urosnąć do rangi znaczących, a zdziwienie domowników i znajomych, którzy wpadną z wizytą, może być niezapomniane.